Czasopismo Progress

  • Strona główna
  • Czasopismo
    • Aktualności
    • Informacje
    • Wydane numery
      • Aktualny numer
        • 11 (2022)
      • Archiwum
        • 9-10 (2021)
        • 8 (2020)
        • 7 (2020)
        • 6 (2019)
        • 5 (2019)
        • 4 (2018)
        • 3 (2018)
        • 2 (2017)
        • 1 (2017)
    • Recenzenci
      • 2022
      • 2021
      • 2020
      • 2019
      • 2018
      • 2017
    • Rada Naukowa
      • 11 / 2022
      • 9-10 / 2021
      • 8 / 2020
      • 7 / 2020
      • 6 / 2019
      • 5 / 2019
      • 4 / 2018
      • 3 / 2018
      • 2 / 2017
      • 1 / 2017
  • Działalność naukowa
    • Artykuły naukowe
    • Artykuły popularnonaukowe
    • Historia UG
    • Sprawozdania z wydarzeń
    • Wywiady
    • Recenzje
    • Kobiety nauki
  • AKADEMIA MŁODYCH BADACZY
    • Czym jest Akademia Młodych Badaczy?
    • Terminy szkoleń
    • Prelegenci
  • DLA AUTORÓW
    • Wymogi edytorskie
    • Procedura recenzowania
  • Kontakt
| autor: Bartłomiej Rosenkiewicz |, Wywiady Progress

Sztuka kochania. Rozmowa z Barbarą Grabowską

Rozmowa z Barbarą Grabowską, prezeską Naukowego Koła Seksuologii Ars Amandi działającego na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego.

Bartłomiej Rosenkiewicz, Progress: Ilu członków liczy koło i jaka jest jego geneza?
Barbara Grabowska: Aktywnych członków i członkiń NKS Ars Amandi jest ponad dwadzieścioro. Koło istniało jeszcze, zanim zaczęłam studiować psychologię (ze specjalnością: psychoseksuologia). Powstało na pewno z pasji do seksuologii. Nie chcemy, żeby ta dziedzina nauki była traktowana po macoszemu. Uważamy, że seksualność to nieodłączny element życia każdego i każdej z nas, który może mieć ogromny wpływ na jego jakość.

B.R.: Co oferuje Ars Armandi?
B.G.: Nasze koło oferuje swoim członkom i członkiniom przede wszystkim rozwój w dziedzinie seksuologii oraz praktyczną naukę prowadzenia badań, pisania artykułów i organizowania konferencji, czyli działań naukowych. Od listopada zeszłego roku działamy głównie edukacyjnie: uczymy się przygotowywać materiały informacyjno-edukacyjne – robić do nich rzetelny research, a potem tworzyć oprawę graficzną. Poszerzamy swoją wiedzę i dzielimy się nią, wychodząc poza środowisko akademickie przez jak największą inkluzywność.

B.R.: Czy przy obecnych zasobach i swobodnym dostępie do internetu edukacja seksualna ma w ogóle sens?
B.G.: Oczywiście, że tak! Według mnie nawet większy niż kiedykolwiek. Teraz, kiedy z jednej strony zalewają nas fake newsy, a z drugiej – jesteśmy wychowani na pornografii, edukacja seksualna jest jeszcze bardziej potrzebna niż kiedykolwiek wcześniej. Młodzi ludzie (choć właściwie robią to wszyscy, niezależnie od wieku) googlują potrzebne im informacje, a nie od dziś wiadomo, że w internecie jest pełno bzdur. Rzetelna edukacja seksualna powinna znaleźć się w polskich szkołach, ale o tym w obecnej sytuacji politycznej możemy tylko pomarzyć. Dlatego działamy w internecie, opierając swoje treści na badaniach naukowych i rzetelnych źródłach.

B.R.: Czy nowoczesne narzędzia komunikacji (Facebook, YouTube, Instagram itp.) pomagają w edukowaniu seksualnym, czy bardziej przeszkadzają?
B.G.: Ja jestem optymistką i idealistką – uważam, że wszystko zależy od nas. Mamy nowe narzędzia i to my decydujemy, jak będziemy z nich korzystać. Dla mnie to kolejne platformy, dzięki którym można dotrzeć do młodych osób i podać im wiedzę, „przemycić” tę edukację seksualną, w przystępnej formie.

B.R.: Jak zmieniło się funkcjonowanie koła po wybuchu pandemii?
B.G.: Tak naprawdę dopiero w pandemii koło przeżyło reaktywację, dołączyli do niego nowi członkowie i nowe członkinie, zaczęliśmy prowadzić profile w mediach społecznościowych. Wcześniej Ars Amandi nie prowadziło działań w internecie – a na pewno nie w takiej formie i nie na taką skalę. Dopiero od listopada zeszłego roku mamy swoje konto na Instagramie – @nksarsamandi; ta forma aktywności zastępuje nam zawieszoną działalność naukowo-uczelnianą, np. organizację konferencji.

B.R.: Czy w trakcie pandemii wzrosła liczba osób zainteresowanych wsparciem oferowanym przez koło?
B.G.: Na pewno liczba osób zainteresowanych naszą działalnością wzrasta wraz z popularnością naszych profili. Teraz, siedząc w domu na zajęciach zdalnych czy w home office, ludzie częściej korzystają z internetu. Na naszych profilach społecznościowych regularnie publikujemy treści edukacyjne, dlatego stopniowo przyrasta liczba osób zainteresowanych naszymi działaniami, a przy tym tych, które potrzebują wsparcia lub porady w wiadomości prywatnej. Jednocześnie warto tutaj zaznaczyć, że nie jesteśmy psychologami czy psycholożkami, nie prowadzimy poradnictwa w pełnym tego słowa znaczeniu, dlatego w przypadku problemów związanych z seksualnością zalecamy kontakt ze specjalistą.

B.R.: Czy pandemia i konieczność spędzania przez partnerów większej ilości czasu razem powoduje polepszenie tych relacji, czy raczej ich pogorszenie?
B.G.:
Pandemia i spędzanie razem całego dnia, czyli życie w zupełnie innym rytmie, na pewno bardzo wpływają na nasze relacje partnerskie. Może dochodzić do frustracji ze względu na zmianę sytuacji i konieczność dostosowania się do nowych, trudnych warunków. Nie tak łatwo pogodzić domowe obowiązki z pracą, zwłaszcza kiedy dzielimy mały metraż z kimś, kto ma teraz swoje biuro zaraz obok naszego. Trudno powiedzieć, czy ta nowa sytuacja wpłynie pozytywnie, czy negatywnie na daną relację – wszystko zależy od konkretnego przypadku. Jest to na pewno bardzo ciekawy okres dla badaczek i badaczy, którzy zajmują się partnerstwem i wpływem pandemii na nasze relacje. Zastanawiające jest także to, czy ten szczególny czas przyniesie zmianę w liczbie urodzeń. Pozostaje nam czekać na wyniki prowadzonych teraz badań i obserwacji.

B.R.: Jak ocenia Pani poziom wiedzy seksualnej u młodzieży w Polsce?
B.G.: Tak jak wspomniałam wcześniej, młodzież najczęściej nie może liczyć na edukację seksualną w szkole czy w domu, dlatego sięga do internetu – po poradę, po wsparcie, po akceptację. Wcale się temu nie dziwię! Młodzi ludzie muszą jakoś zaspokoić ciekawość, zdobyć odpowiedzi na pytania, które ich nurtują, i z kimś o tym seksie porozmawiać – nawet jeśli miałby to być nieznajomy na forum. Nie pracuję z młodzieżą, dlatego trudno mi ocenić jej wiedzę; myślę jednak, że nawet jeśli kuleje wiedza w zakresie poważniejszych i bardziej negatywnych aspektów seksualności (takich jak infekcje, niechciane ciąże itd.), to nasza młodzież jest coraz bardziej wyedukowana w tematach związanych z inkluzywnością, różnorodnością orientacji psychoseksualnych i preferencji. I to jest wspaniałe!

B.R.: A jak ocenia Pani poziom wiedzy seksualnej u dorosłych?
B.G.: Ponownie nie mnie to oceniać, ponieważ nie pracuję z dorosłymi. Zauważyłam jednak, że – odwrotnie niż w wypadku młodzieży – ich wiedza na temat możliwych negatywnych konsekwencji seksu bywa większa niż ta dotycząca orientacji psychoseksualnych i różnorodności. Może to wynikać z faktu, że obecni dorośli często byli wychowani w duchu strachu. Seks był zły, nieczysty, grzeszny. Teraz takie postrzeganie na szczęście się zmienia – uczymy się, że chciany seks jest czymś pozytywnym i warto dbać o to, aby był jak najlepszy.

B.R.: Czy Polacy są w stanie dogonić Skandynawów, jeśli chodzi o poziom wiedzy seksualnej i liberalne podejście do seksu?
B.G.: Pierwsze, o czym myślę, porównując ze sobą społeczeństwo polskie i skandynawskie w kontekście seksu, to ich całkiem różne podejścia do ciała. Skandynawki i Skandynawowie są pod tym bardzo względem „frywolni”, np. w szatniach na basenach wszyscy są nadzy. Nie ma tam wstydu, ciało jest po prostu ciałem, czymś naturalnym, o co trzeba dbać i co jest nierozerwalną częścią nas. Nikt nie przebiera się tam w kącie lub w oddzielnym boksie. W Polsce natomiast ciało i nagość są bezpośrednio wiązane ze wstydem, z kompleksami i grzesznością. To, czego możemy się nauczyć od Skandynawek i Skandynawów, to właśnie poczucie swobody i komfortu. Taka zmiana podejścia może naprawdę bardzo pozytywnie wpłynąć na nasze życie seksualne, i nie tylko na to.

Czy Polacy są w stanie dogonić Skandynawów? Trudno mi to ocenić. Jak już mówiłam, jestem optymistką; uważam, że jesteśmy w stanie wypracować takie liberalne podejście w społeczeństwie. Skoro bardzo konserwatywna i katolicka Irlandia Północna zalegalizowała śluby par jednopłciowych, czuję, że jest to – podobnie jak wiele innych rzeczy – możliwe także w Polsce. Jeszcze nie teraz, nie za obecnego rządu (a raczej nie-rządu) – ale wierzę, że zarówno liberalne podejście do seksu, jak i legalizację małżeństw homoseksualnych czy dostęp do legalnej, bezpiecznej aborcji da się w Polsce wypracować. Bądźmy dobrej myśli i walczmy o swoje ideały.

B.R.: Problematyka, którą zajmuje się koło, dotyczy również interesujących zjawisk lub zachowań, takich jak anorgazmia. Na czym polega to zjawisko?
B.G.: Anorgazmia to brak orgazmu lub jego bardzo opóźnione występowanie. Przyczyny tego należy upatrywać w zaburzeniach neurologicznych, hormonalnych, zmianach poporodowych lub przyjmowanych lekach.

B.R.: A na czym polega orgazm gap?
B.G.: Orgasm gap to nazwa zjawiska obrazującego dysproporcję w osiąganiu orgazmów przez heteroseksualne kobiety i heteroseksualnych mężczyzn. Nie muszę chyba doprecyzowywać, że dysproporcja ta jest na niekorzyść kobiet: według badań problem z osiągnięciem orgazmu może mieć do 75% kobiet, podczas gdy mężczyzn z tym problemem jest ok. 3 razy mniej. Podkreślmy, że chodzi o pary heteroseksualne; w przypadku orgasm gap wykluczamy wpływ różnic anatomicznych na dysproporcję, dlatego że orgazm osiąga aż 86% kobiet w relacjach homoseksualnych. Zarówno ten temat, jak i wspominana wyżej anorgazmia zostały szeroko i dokładnie opisane w mediach społecznościowych Ars Amandi, np. na Instagramie.

B.R.: Czy życie bez seksu ma sens?
B.G.: Oczywiście. Są wśród nas przecież osoby aseksualne, które seksu nie potrzebują. Seks może być świetnym elementem naszego życia, ale tylko wtedy, kiedy jest chciany. Ludzie bardzo się od siebie różnią i stale powinniśmy o tym pamiętać: to, że ja potrzebuję czegoś w swoim życiu, to, że ja czegoś w swoim życiu chcę, nie znaczy, że druga osoba ma takie same potrzeby i chęci. Życzę nam wszystkim, abyśmy dobierali się tak, by nasze potrzeby były ze sobą zgodne lub podobne do siebie, oraz żeby inni nasze potrzeby (lub ich brak) najzwyczajniej szanowali.

Tagi | Ars Amandii, Barbara Grabowska, Naukowe Koło Seksuologii, Progress, WNS
 1 0
Podziel się

You Might Also Like

Aktualności, Czasopismo, Progress

Zaproszenie do nadsyłania publikacji do czasopisma „Progress”

14 października 2020
| autor: Bartłomiej Rosenkiewicz |, Wywiady Progress

Z nanotechnologią za pan brat – rozmowa z Pawłem Mazierskim

16 marca 2021
| autor: Bartłomiej Rosenkiewicz |, Wywiady Progress

O konsekwencjach przedwczesnego porodu. Rozmowa z Tamarą Walczak-Kozłowską

10 maja 2021
| autor: Bartłomiej Rosenkiewicz |, Wywiady Progress

OLED-y i wodór – rozmowa z Illią Serdiukem

2 listopada 2020

Dodaj komentarz Cancel Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis Z nanotechnologią za pan brat – rozmowa z Pawłem Mazierskim
Następny wpis „I że cię nie opuszczę aż do śmierci” – rozmowa z Magdaleną Herzberg-Kurasz

Social Media

Facebook

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2017