KOBIETY, KTÓRE ZMIENIAJĄ ŚWIAT – rozmowa z prof. dr hab. Ewą Łojkowską o tym, dlaczego kobiet w nauce ciągle jest mniej niż mężczyzn.
***
Sylwia Dudkowska-Kafar: W przygotowanej przez przedstawicieli polskiego środowiska akademickiego strategii rozwoju szkolnictwa wyższego na lata 2010 – 2020 wśród podstawowych zagrożeń wymieniono m. in. „pominięcie wśród krajowych priorytetów zrównoważenia struktury kadry akademickiej pod względem wieku i płci”. Czy zdaniem Pani Profesor to zagrożenie maleje?
Ewa Łojkowska: W mojej ocenie struktura kadry akademickiej pod względem płci zmienia się powoli, pomimo iż nie zapisano tego wśród krajowych priorytetów zrównoważenia struktury kadry akademickiej.
Zmiany widzę także w najbliższym otoczeniu. Na naszym Wydziale, na Wydziale Biologii oraz Chemii coraz więcej kobiet uzyskuje stopnie doktora habilitowanego. Z mojej pracy w Sekcji Nauk Biologicznych i Rolniczych Centralnej Komisji ds. stopni i tytułów naukowych wynikają podobne wnioski. W ostatnich 4 latach przewodniczyłam około 50 procedurom habilitacyjnym, aż 36 dotyczyło kobiet a tylko 14 mężczyzn. W przypadku procedur związanych z nadawaniem tytułu profesora, w których uczestniczyłam w charakterze recenzenta około 50% dotyczyło kobiet. To znak czasu, kobiety nie tylko robią coraz więcej doktoratów ale także uzyskują wyższe stopnie i tytuły naukowe.
W nauce sytuacja jest o tyle prostsza, iż o osiąganiu wyższych stopni naukowych decydują recenzenci opierający się na ocenie rzeczywistych osiągnieć naukowych kandydatek a nie subiektywne procedury awansowe, które często pomijają kobiety.
S.D-K.: Czy poruszyła Pani ten temat na konferencji w Łodzi „Women in Science – the Tradition od Maria Skłodowska Curie”, która odbyła się w ostatnich dniach września 2016?
E.Ł.: Na konferencji „Women in Science – the Tradition od Maria Skłodowska Curie” mówiłam o programie L’Oreal dla Kobiet i Nauki i innych programach wspierających kobiety robiące karierę naukową. Najwięcej czasu poświeciłam sukcesom kobiet bo uważam, iż lepiej pokazywać przykłady sukcesów pań w nauce niż utyskiwać nad problemami jakie je spotykają w rozwijaniu kariery naukowej. W konferencji uczestniczyło wiele kobiet – profesorów, które przyjęły tą samą strategię; mówiły o sukcesach swoich zespołów i pracujących w nich kobiet.
S.D-K.: Opowiadała Pani również o sukcesach swojego kobiecego zespołu w dziedzinie fitopatologii. Skąd kobiecy fenomen w tej dziedzinie nauki zajmującej się chorobami roślin?
E.Ł.: Sukcesy kobiet zajmujących się fitopatologią są wyjątkowe. Podobnie jak sukcesy męskich zespołów zajmujących się tym tematem. Faktem jest jednak, iż większość zespołów europejskich z którymi współpracuję naukowo jest prowadzonych przez kobiety. Kobiety osiągają sukcesy w różnych dziedzinach. Pewnie łatwiej „przebijają się” w naukach przyrodniczych niż ścisłych ale także w tych dziedzinach coraz więcej kobiet uzyskuje stopnie i tytuły naukowe.
S.D-K.: Badania OPI z 2011 roku1 pokazały, że kobiety rzadziej zajmują pozycję liderów projektów badawczo – rozwojowych, chociaż z punktu widzenia wyników badania i cech osobowości, kobiety wydają się do tego lepiej predestynowane. Czy na podstawie własnych doświadczeń zgadza się Pani z tymi wynikami?
E.Ł.: Tak, rzeczywiście kobiety rzadziej pełnią funkcje liderów. Jest ich mniej w zarządach stowarzyszeń i organizacji naukowych, w których pracuję lub pracowałam. Pewnie wynika to z uwarunkowań kulturowych i z faktu, iż kobiety dzielą swój czas między pracę a rodzinę; często bycie liderem i organizatorem życia rodzinnego zaspokaja ich pasję rządzenia światem.
Oczywiście są wyjątki. W mojej karierze naukowej na przykład częściej miałam szefów, którymi były kobiety. Promotorem mojego doktoratu również była kobieta; wybitny naukowiec, prof. Alina Kacperska-Lewak. W trakcie stażu podoktorskiego pracowałam w laboratorium genetyki molekularnej bakterii w Lyonie, kierowanym przez prof. Janine Robert-Boudouy. Po przeniesieniu się do Gdańska miałam wielką przyjemność pracować w kierowanej przez prof. Annę Podhajską Katedrze Biotechnologii. Miałam też dwóch szefów – mężczyzn. Jeden z nich prof. Artur Kelman to wybitny amerykański naukowiec i wspaniały człowiek, wysoko sobie ceniący współpracę z kobietami i rozumiejący ich problemy. Bardzo dużo się od niego nauczyłam tak w sprawach zawodowych jak i życiowych. Myślę, że miałam dużo szczęścia współpracując z wybitnymi naukowcami – liderami. Zarówno kobietami jak i mężczyznami.
S.D-K.: Czy jest coś co kobieta naukowiec mogłaby zrobić aby pomóc sobie osiągnąć pozycję lidera?
E.Ł.: Na pewno pasja, zaangażowanie i stałe dążenie do osiągnięcia wytyczonego celu. Nie sądzę jednak aby istniała uniwersalna i skuteczna recepta. Nie każda kobieta jak i nie każdy mężczyzna naukowiec chce i może osiągnąć pozycję lidera.
S.D-K.: Zatrzymajmy się na chwilę przy jednej kobiecie-naukowcu, która z pewnością pełniła funkcje lidera. W pokoju socjalnym czekając na Panią Profesor zauważyłam w centralnym miejscu portret nieżyjącej już Profesor Anny Podhajskiej. Ekspertki w dziedzinie biotechnologii, współzałożycielki Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii i AMG oraz Centrum Transferu Technologii w Gdyni. Dzisiaj to inspirująca patronka Pani Katedry, która za życia bardzo ceniła kobiety nauki. Zdobyła nagrodę „Kobieta Wynalazca 2001”, medal Marie Curie-Skłodowskiej, była również nominowana jako pierwsza Polka do światowej nagrody L’oreal i UNESCO for Women in Science im. Heleny Rubinstein. Przyczyniła się później do powstania jej polskiej edycji „L’Oreal Polska dla Kobiet i Nauki”. Do końca życia pełniła funkcje przewodniczącej jury tego konkursu. Czego szukała w kobietach naukowcach? Czemu chciała im pomagać?
E.Ł.: Pani prof. Anna Podhajska była znakomitym naukowcem, świetnie łączyła obowiązki zawodowe i rodzinne stąd pewnie jej przekonanie, że kobiety mogą być naukowcami osiągającymi sukcesy. Była bardzo dobrą organizatorką, zawsze miała zaufanie i wiarę w swoich w współpracowników. Zawsze była gotowa do pomocy udzielanej wszystkim pracownikom tak kobietom jak i mężczyznom.
Uważała, że kobietom należy się szczególne wsparcie, ponieważ to na nich spoczywa więcej obowiązków. Sądziła, że stypendia programu „L’Oreal Polska dla Kobiet i Nauki” powinny w sposób szczególny wyróżnić wybitne Polki, robiące karierę naukową w dziedzinie nauk o życiu.
Wierzyła, iż stypendium powinno im pomóc rozwiązać takie sprawy jak opłacenie opieki nad dzieckiem czy też osoby mogącej sprzątnąć mieszkanie. Prozaiczne sprawy ale jak ważne w codziennym życiu.
S.D-K.: Pani jest jej godną następczynią. Na korytarzach katedry, zauważyłam same młode doktorantki i jedynie dwóch doktorantów. Tu znowu nasuwa mi się taka refleksja, że nauki biologiczne odnotowują bardzo dużą ilość kobiet na tym etapie kariery. Jest ich więcej niż mężczyzn. Później jednak ta przewaga liczebna gwałtownie się odwraca. Według danych GUS2 wśród studiujących osób proporcja kobiet do mężczyzn wynosi około 60 do 40 podczas gdy wśród pracowników naukowych jest dokładnie odwrotna 40 do 60. Z czego obecnie wynika taka zmiana proporcji?
E.Ł.: Sądzę, iż przede wszystkim z faktu, który poruszyłam wcześniej. W przypadku większości rodzin to na kobietach spoczywają obowiązki domowe (w każdym razie duża ich część) i zwykle to one są organizatorami „logistyki” życia rodzinnego. Większą niż mężczyźni cześć swojego czasu i energii poświęcają sferze rodzinnej i są zwykle słabiej zdeterminowane w kierunku robienia kariery zawodowej.
S.D-K.: Od 10 lat to Pani Profesor jest przewodniczącą jury „L’Oreal Polska dla Kobiet i Nauki”. Korzystając z własnego doświadczenia i obserwacji pań, które zdobywają najwyższe laury w tym konkursie, czy jest Pani w stanie opisać jakie kobiety w dzisiejszych czasach wybijają się na sam szczyt w akademickiej hierarchii? Przebijają szklany sufit?
E.Ł.: Nasze laureatki to na pewno ludzie o ponad przeciętnych zdolnościach i ambicjach. Wykazują się wielką pomysłowością, pasją i zaangażowaniem w dążeniu do pogłębiania wiedzy i determinacją w osiąganiu zaplanowanych celów naukowych. Potrafią świetnie organizować swój czas i swoją pracę, ale także pracę zespołów badawczych, z którymi pracują lub współpracują. Większość z nich ma także wspierające je rodziny: rodziców, partnerów, mają też pasje i hobby nie związane z pracą naukową.
S.D-K.: Pokazywanie innego modelu kariery niż u mężczyzn (naukowiec i matka jednocześnie) może być dla kobiet inspirujący?
E.Ł.: Pokazywanie kariery kobiety realizującej się jako naukowiec, ale równocześnie mającej rodzinę i dzieci, ma na celu nie tylko inspirowanie kobiet do tego rodzaju modelu kariery życiowej. Przede wszystkim ma pokazać, iż taka kariera jest możliwa. Przy dobrej organizacji czasu pracy pozwala ona na pełną realizację swoich ambicji i marzeń oraz osiąganie wielkiej satysfakcji z życia zawodowego jak i rodzinnego..
S.D-K.: Jeśli chodzi o model planowania kariery naukowej przez kobiety: w jakim stopniu decyzję o urodzeniu dziecka determinuje dziedzina badań doktoranta? Czy może być tak, że w naukach przyrodniczych doktorantki częściej podejmują decyzję o dziecku bo mają pewność otrzymania stypendium w kolejnych latach? Z kolei w naukach humanistycznych i społecznych gdzie stypendium doktoranckie otrzymuje znikomy odsetek osób decyzja o dziecku jest podejmowana rzadziej?
E.Ł.: Nie mam wystarczających informacji na ten temat, to pewnie temat do badań socjologicznych. Myślę, że tego rodzaju decyzje są decyzjami indywidualnymi i bardziej zależą od uwarunkowań rodzinnych.
S.D-K.: Wierzy Pani, że popularyzowanie pozytywnych przykładów za pośrednictwem konkursu „L’Oreal dla Kobiet i Nauki” oraz konferencji takich jak ta, która niedawno odbyła się w Łodzi, może być skutecznym sposobem zwiększania udziału kobiet w nauce?
E.Ł.: Pokazywanie przykładów kobiet, wybitnych naukowców robiących kariery naukowe a jednocześnie spełniających się rodzicielsko popularyzuje ten model kariery a równocześnie, albo może przede wszystkim, uświadamia kobietom, iż jest to możliwe.
S.D-K.: Teraz spójrzmy na kobiety nauki z troszkę innej strony. Czy z Pani punktu widzenia one chcą takiej promocji kobiet w akademii? Czy niektóre nie odbierają tego jako potencjalne wskazanie ich niewiarygodności i traktowanie ich w ulgowy sposób?
E.Ł.: Początkowo stypendia L’Oreal Polska dla Kobiet i Nauki traktowano jako coś nietypowego. Mówiono, iż są to specjalne nagrody dla kobiet. Z czasem to się zmieniło. Głównie za sprawą kandydatek do nagrody i naszych laureatek. Kandydatek jest coraz więcej; stypendium otrzymuje co 20/30 kandydatka. Laureatki równolegle do stypendiów L’Oreal zdobywają także inne prestiżowe stypendia i nagrody. Sadzę, iż mając świadomość obecnego prestiżu tego stypendium kobiety ale także mężczyźni bardzo je cenią. Gdybym uważała, iż jest to niewłaściwa forma promocji kobiet – naukowców na pewno nie utożsamiałabym się z tym konkursem. Nie brała bym udziału w pracach Jury już ponad 16 lat i nie przewodniczyła Jury od 10 lat.
S.D-K.: Wyniki badań opublikowane w „Harvard Business Review” (2011) pokazują, że gdy w grupie jest więcej kobiet, jej zbiorowa inteligencja wzrasta. Czy Pani zdaniem zapewnienie różnorodności pod względem płci w zespole wpływa na efektywność prac?
E.Ł.: Jeżeli wykazują to poważne badania socjologiczne to pewnie tak jest. Daleko jestem jednak od tego aby płeć współpracownika miała decydować o jego włączeniu lub wyłączeniu z zespołu badawczego. Z mojego doświadczenia wynika, iż efektywność pracy zespołu wzrasta jeśli w zespole są ambitni i pełni pasji naukowcy ale równocześnie panuje dobra, koleżeńska atmosfera a powstające konflikty są sprawnie rozwiązywane.
S.D-K.: Jakie Pani zdaniem są największe wyzwania dla badaczy w 2017 roku? Również w Pani dziedzinie. I jak się one zmieniły w stosunku do lat ubiegłych?
E.Ł.: Dużym wyznawaniem stała się w ostatnich latach coraz częstsza odporność bakterii chorobotwórczych dla człowieka i zwierząt na stosowane obecnie antybiotyki. Sukces w walce z bakteriami będzie możliwy jeżeli opracowane zostaną leki, które nie będą, tak jak teraz czynią to antybiotyki, indukowały selekcji bakterii odpornych na stosowane farmaceutyki.
W przypadku bakteryjnych patogenów roślin, którymi ja się zajmuję, dużym wyzwaniem są metody, które pozwolą na ochronę roślin przed czynnikami wywołującymi choroby a czasem nawet epidemie. Ociepla się klimat, zwiększa się wymiana międzynarodowa roślinnych plonów, patogeny roślin coraz skuteczniej rozprzestrzeniają się na obszary, na których wcześniej nie były odnotowywane. Musimy poznać molekularne mechanizmy warunkujące wywoływanie objawów chorobowych, opracować skuteczne, szybkie i tanie metody wykrywania tych patogenów w roślinach, wodzie, glebie i zidentyfikować czynniki, które pozwolą na zahamowanie namnażania się bakterii lub/i produkcję przez nie czynników powodujących objawy chorobowe. Zadań jest dużo i cały mój zespół z wielką pasją je realizuje.
S.D-K.: Bardzo dziekuję za rozmowę.
E.Ł.: Dziękuję również.
PORADY PROF. EWY ŁOJKOWSKIEJ DLA KOBIET ROZPOCZYNAJĄCYCH DOPIERO SWOJA KARIERĘ NAUKOWĄ:
-
Trzeba wierzyć w siebie, mieć cel, pasję i ambicję aby je zrealizować.
-
Potrzebna jest pracowitość ale i umiejętność takiej organizacji czasu aby wystarczało go także na odpoczynek i realizację pasji pozanaukowych.
-
Warto mieć wsparcie wśród najbliższych, partnera, rodziców a później także dzieci.
-
Trzeba pracować z ludźmi mądrymi i ambitnymi, których cenimy i do których mamy zaufanie.
-
W naukach biologicznych liczy się praca zespołowa, bardzo rzadko osiąga się coś w pojedynkę.
***
1 Cichocki T., Klimczak T., Kowalczyk A., Wiktorowicz J., Zarządzanie pracami B+R – porównanie profili psychologicznych i kompetencyjnych naukowców zatrudnionych w sektorze nauki i w sektorze gospodarki. Raport z badania, niepublikowany, PSDB, badanie zrealizowane dla OPI, Warszawa 2011, 43-44
2 Bank danych lokalnych. Szkolnictwo wyższe. Studenci i absolwenci według typów szkół, trybu nauczania, płci i kierunku studiów NTS-3,1999-2011